Odbiór techniczny to moment, w którym jesteśmy już tylko o krok od zamieszkania w wymarzonym „M”. Jednak aby móc w pełni cieszyć się swoim własnym kątem, trzeba najpierw skrupulatnie przygotować się do dnia, w którym sporządzimy protokół odbioru. W dużej mierze od naszej dokładności zależy, czy po wykończeniu będziemy latami cieszyć się mieszkaniem w doskonałym stanie.

Krok pierwszy: ustal, czy zatrudnisz fachowca

Część osób decyduje się na skorzystanie z pomocy firm, które zajmują się odbiorami technicznymi mieszkań. Jeśli finansowo możesz sobie na to pozwolić, a nie masz wiedzy związanej w wykańczaniem wnętrz czy budownictwem, najlepiej będzie zdecydować się na profesjonalną pomoc. Pamiętaj jednak o tym, by była to osoba sprawdzona – z polecenia, z dobrymi opiniami w internecie. Co jednak, jeśli nie masz takiej możliwości?

Możesz wówczas poprosić o pomoc kogoś ze swojego najbliższego otoczenia, kto ma doświadczenie w budownictwie lub niedawno sam kupował mieszkanie od dewelopera. Prawdopodobnie będzie już miał na uwadze szczegóły, na które możesz nie zwrócić uwagi. Najważniejsze, by była to osoba zaufana, dokładna, ale też taka, która nie będzie mieszkać w tym lokum. Kiedy jesteśmy podekscytowani wizją zamieszkania, możemy nie zauważyć różnych szczegółów, dlatego tak ważne jest, by była z nami osoba niezwiązana emocjonalnie z tą sprawą. Chodzi przede wszystkim o skrupulatność i rzetelność.

Krok drugi: wybierz datę

Choć może to wydać się banalne, wiele zależy od pory dnia. Uwzględniając położenie mieszkania względem stron świata, wybierz taką godzinę, o której nasłonecznienie wnętrza będzie największe. W mocnym świetle dostrzeżesz znacznie więcej – zwłaszcza pod względem nierówności.

Krok trzeci: sporządź checklistę i zgromadź rzeczy

Zanim nadejdzie dzień odbioru technicznego, przejrzyj fora internetowe i grupy w mediach społecznościowych w poszukiwaniu informacji, jakie usterki mogą się zdarzyć. Zapytaj również znajomych, którzy niedawno kupowali mieszkanie. Rozpisz wszystko kategoriami: ściany, okna, drzwi, podłoga, wentylacja itd. Przy każdej z nich wymień możliwe usterki, tak, żebyś mógł je po kolei wykluczać. Obok zapisz sobie metodę, za pomocą której sprawdzisz poszczególne elementy. Możesz sporządzić tabelę na papierze lub w Excelu, gdzie stworzysz pole do zaznaczania, że wszystko jest w porządku lub wpisywania uwag – prosto z telefonu. To wygodniejsza opcja – możesz wówczas załączać też zdjęcia.

Spośród przedmiotów, które będą ci niezbędne do sprawdzenia lokalu, można wymienić zarówno te podstawowe, jak poziomnica i metrówka, jak i nieco mniej oczywiste – piłeczka pingpongowa czy zapalniczka. Pierwsza posłuży do sprawdzenia spadku parapetów, balkonu czy równości podłogi. Zapalniczka zaś pomoże w zweryfikowaniu wentylacji – po zbliżeniu jej do kratki, ogień powinien kierować się właśnie w stronę otworu wentylacyjnego. 

– Jednym z trików przydatnych przy odbiorze technicznym jest… skorzystanie z twierdzenia Pitagorasa. Kiedy chcemy sprawdzić, czy ściana ma zachowany kąt prosty, powinniśmy na tej samej wysokości wyznaczyć na jednej ścianie 60 cm, a na drugiej 80 cm. Jeśli przekątna będzie wynosiła metr, mamy kąt prosty – zdradza Emil Basta z biura sprzedaży dewelopera WPBM „Mój Dom” S.A. – Takich patentów jest wiele. Wystarczy poczytać fora budowlane, a z pewnością odnotujemy różnorodne sposoby.

Krok czwarty: nie spiesz się

Wyposażony w sprzęty do mierzenia i listę elementów do sprawdzenia udajesz się na miejsce. Pamiętaj, aby być dokładnym. Zapisuj wszystko, co zauważysz. Usterki lepiej usunąć zawczasu, kiedy lokal jest jeszcze w stanie deweloperskim, niż próbować korygować je już na własną rękę po wykończeniu wnętrza. Dobre przygotowanie i dokładna checklista pozwoli każdemu uporać się z odbiorem technicznym.