Inwestycja z nadzieją na urbanizację

Inwestycja z nadzieją na urbanizację

Większość inwestorów lokujących kapitał w nieruchomości gruntowe liczy jednak na to, że działkę pierwotnie rolną sprzedadzą jako działkę nadającą się do zabudowy. Trzeba jednak być świadomy, że nie jest to wcale łatwa do przebycia droga, której pokonanie może zając kilka lat. Po pierwsze tylko nieliczne grunty rolne mają szansę stać się atrakcyjną inwestycją. Ich udział w całości można szacować na nie więcej niż 5-10%. Aby z zyskiem sprzedać grunty rolne konieczne jest wystąpienie określonych okoliczności, wśród których wymienić można: zmianę przeznaczenia gruntu, budowę obwodnicy dużego miasta czy ogólnie mówiąc politykę gminy. Znalezienie gruntów, które dziś mają przeznaczenie rolne, a za kilka lat można będzie na nich stawiać budynki i będzie na nie faktyczny popyt, jest zadaniem bardzo trudnym.

Aby zainwestować pieniądze w grunt w okolicy dużego miasta wojewódzkiego należy dysponować budżetem zaczynającym się od 200 – 300 tys. zł. Horyzont inwestycyjny jest przynajmniej kilkuletni. Koszty utrzymania nieruchomości są jednak znikome i sprowadzają się do podatku od nieruchomości (od 9,48 zł do niecałych 370 zł za ha). Inwestor może tez liczyć na dopłaty bezpośrednie i przychody z tytułu wydzierżawiania parceli. Minusem inwestowania w grunty rolne jest natomiast czasochłonność niezbędnych do przebycia procedur administracyjnych (zw. z przekształceniem, podziałem i uzbrojeniem terenu) i duże ryzyko, że planów odnośnie gruntu (sprzedaż mniejszych działek po atrakcyjnej cenie) nie uda się zrealizować.

Wykres(2)

Omnie Bartosz Turek

Kierownik działu analiz Lion’s Bank. Ukończył studia podyplomowe z zakresu wyceny nieruchomości na Politechnice Warszawskiej. Analityk rynku nieruchomości w Lion's House Sp. z o.o. i w Idea Bank SA oddział Lion’s Bank w Warszawie. Specjalizuje się w tematyce prawnej i administracyjnej dotyczącej rynku mieszkaniowego, posiada bogatą wiedzę na temat czynników determinujących wartość nieruchomości.